Zespół zamkowo – parkowy w Krasiczynie

Jeszcze kilkanaście lat temu o zamku w Krasiczynie słyszeli tylko historycy sztuki i zapaleni krajoznawcy. Zniszczony w czasie II wojny światowej oraz w okresie PRL-u, przeznaczony najpierw na szkołę, następnie ośrodek wypoczynkowy popadał w coraz większą ruinę. Obecnie, po gruntownym remoncie, który rozpoczął się w latach dziewięćdziesiątych odzyskał dawną świetność i jest z roku na rok coraz liczniej odwiedzany przez turystów przebywających w okolicach Przemyśla.

Krasiczyn to niewielka wieś położona około dziesięciu kilometrów na zachód od Przemyśla. W XVI wieku weszła ona w posiadanie rodziny Krasickich, która rozpoczęła przebudowę tutejszego dworu obronnego. Największe zasługi położył w tym dziele Marcin Krasicki, który powstały zamek przekształcił w rezydencję obronną, z narożnymi basztami i wspaniałymi zdobieniami wykonanymi w technice sgraffito. W XVII i XVIII wieku budowla podupadła ale do świetności przywrócili ją Sapiehowie, którzy weszli w jej posiadanie na początku wieku XIX. Władali oni zamkiem do końca II wojny światowej. Tu urodził się miedzy innymi kardynał krakowski Adam Sapieha, z rąk którego święcenia kapłańskie otrzymał Karol Wojtyła.

Podczas II wojny światowej zamek został bardzo mocno zniszczony przez armię czerwoną. Wnętrza splądrowano i rozkradziono, zniszczono wspaniałą kaplicę dworską. Żołnierze nie oszczędzili nawet krypt, gdzie otwarli groby Sapiehów i z metalowych trumien zrobili wanny.

Obecnie zamek w Krasiczynie zaczyna przypominać dostoją rezydencję jaką był na początku XIX wieku. Ta zbudowana na planie prostokąta budowla, z czterema basztami – Boską, Papieską, Królewską i Szlachecką otoczona jest przepięknym parkiem. Rosną tu sprowadzane z odległych krajów egzotyczne drzewa i krzewy. Dużą ciekawostką jest aleja lip i dębów. Założona zostałą przez Sapiehów, którzy kiedy w rodzinie rodziła się dziewczynka sadzili lipę, a narodziny syna świętowała zasadzeniem dębu. Mają one imiona kolejnych potomków tej rodziny.

Sam pałac posiada wewnętrzny dziedziniec, otoczony arkadowymi krużgankami. Od strony dawnego gościńca znajduje się brama wjazdowa z zegarem. Ściany pokrywają odnowione dekoracje w technice sgraffito. Wnętrza nie prezentują się zbyt okazale. Dla turystów udostępniono zaledwie kilka pomieszczeń, w tym jedyne zachowane oryginalne pokoje, które uchroniły się przed zniszczeniem. Dużą atrakcją jest otwarta niedawno kaplica w Baszcie Boskiej. Odtworzona od podstaw przez konserwatorów odzyskała blask jaki miała w czasach gdy porównywano ją z kaplicą Zygmuntowską na Wawelu.