Jezioro Solińskie

„Zielone wzgórza nad Soliną” śpiewał w jednej ze swoich najpopularniejszych piosenek Wojciech Gąsowski i trudno o lepszą charakterystykę tego miejsca. Porośnięte bukowymi lasami góry odbijają się w błękitnej tafli tego Bieszczadzkiego Morza tworząc przepiękną grę kolorów i światła. Gdzieniegdzie pojawi się biały żagiel czy samotna łódka. Cisza, spokój, bezmiar wody i góry. Prawdziwie sielski obrazek.

A jeszcze nieco ponad pięćdziesiąt lat temu była tu głęboka dolina Sanu i wpadającej do niego Solinki. Na ich brzegach pozostałości po kilkunastu miejscowościach wysiedlonych po drugiej wojnie światowej. Tylko strome stoki gór pozostały te same.

Pomysł budowy tamy oraz elektrowni wodnej na Sanie powstał już w 1921 roku. Jednak do II wojny światowej udało się zrealizować jedynie zaporę w Myczkowcach. Dopiero w 1960 roku ruszyła budowa głównej tamy w Solinie, na przełomowym odcinku Sanu miedzy Płaszą a Jaworem. 

W wyniku przegrodzenia koryta Sanu powstał zbiornik o powierzchni 22 kilometrów kwadratowych. Pod względem pojemności nie ma sobie równych w Polsce. Ma także niezwykle urozmaiconą linię brzegową, pełną zatoczek, gdzie wpływają niewielkie górskie strumienie i półwyspów. Brzegi w przeważającej części są bezludne i porośnięte lasem. Jednak tam, gdzie znajdują się miejscowości brzeg jest dobrze zagospodarowany i przystosowany dla potrzeb turystów.

Najbardziej gwarno i kolorowo jest oczywiście w okolicach samej tamy, gdzie znajdują się liczne punkty usługowe i gastronomiczne, wypożyczalnie sprzętu wodnego oraz zaplecze noclegowe. Dobra baza wypoczynkowa znajduje się także w Polańczyku i Wołkowyi. Wciąż na odkrycie czeka Półwysep Werlas oraz wschodnie wybrzeże, gdzie wciąż znaleźć można wspaniałe, ciche zakątki.

Choć kąpiele w jeziorze Solińskim nie są zbyt popularne ze względu na niska temperaturę wody to można tu doskonale spędzać czas na wodzie. Panują tu dobre warunki do żeglowania. Liczne wypożyczalnie oferują kajaki, rowery wodne czy niewielkie łódki. Na mniej usportowionych czekają statki białej floty udające się w rejsy po zalewie.

Atrakcją jest także sam spacer po zaporze. Oferuje on piękne widoki na gładką taflę jeziora, a z drugiej strony na stromiznę tamy i wąską dolinę Sanu. W perspektywie widoczne są kamieniołomy w Bóbrce, z których pozyskiwano kamień do budowy obiektu.

Obok zapory znajduje się elektrownia wodna, którą można zwiedzać pod opieką pracownika po uprzedniej rezerwacji.